Miejsce akcji: Starogard Gdański, województwo pomorskie, wrzesień A.D. 2019, część 1
Mogłoby się wydawać, że sława jednego z najstarszych miast Pomorza Gdańskiego ciągnie za sobą dogłębne poznanie wszystkich tajemnic i opisanie ich w podręcznikach do historii, okraszonych datami spędzającymi sen z powiek znużonym uczniom i studentom.
Nic bardziej mylnego! Coraz to nowsze prace architektoniczne i infrastrukturalne w mieście dają nam szansę na zgłębienie dawnych dziejów prastarego grodu nad Wierzycą, dotychczas ukrytych pod ziemią i czekających na swojego odkrywcę. Chociaż czasy „dzikiej archeologii”, pełnej pościgów i strzelanin, znanych z przygód Indiany Jonesa, dawno się już skończyły, to każde nowe znalezisko wywołuje ogromne emocje. Szczególnie w miejscu, w którym nie spodziewamy się natrafić na tak wiele pamiątek z przeszłości…
Kto z nas, mając przed oczami potężne mury krzyżackiej twierdzy w Malborku, na widok wyniosłej wieży gdańskiego Kościoła Mariackiego, czy chociażby posępnych ruin ukrytych w ciemnych zaroślach, nie wpadł w chwilę zadumy nad dawnymi dziejami tych budowli i nad ludźmi, którzy je stworzyli? Kim byli, jak wyglądali, co jedli? Właśnie dzięki pracy archeologów możemy spróbować odpowiedzieć na te pytania. Kto wie, czy odnalezione w średniowiecznej, wilgotnej piwnicy fragmenty glinianych talerzy, mis i garnków nie są niemymi świadkami dramatycznej kłótni małżeńskiej lub krwawej bójki w tawernie?
Szansę na poznanie odpowiedzi na te pytania dał projekt remontu infrastruktury nadziemnej i podziemnej na obszarze historycznego centrum Starogardu Gdańskiego. Ratownicze badania archeologiczne w rejonie ulicy Paderewskiego przeprowadziła niezawodna firma Archeobaltica, prowadząca tu wcześniej nadzory archeologiczne. Robotnicy pracujący przy remoncie i zakładaniu nowych instalacji podziemnych, po ściągnięciu nawierzchni z ulicy i wkopaniu się w zalegającą niżej ziemię, natrafili na osobliwe znalezisko. Pod metalowymi szpadlami ukazały się czerwone, stare cegły. Oczyszczenie fragmentu muru okazało się niemożliwe – w zamierzchłych czasach zawalono te miejsce dużą ilością ogromnych głazów narzutowych. W jakim celu? Do akcji musiał wkroczyć ciężki sprzęt.
Kto przetransportował w te miejsce tyle ważących kilkaset kilogramów kamieni? Co chciano niegdyś tu ukryć, pod ulicą, zasypując warstwą głazów? Zanim z naszą ekipą rozpoczęliśmy szeroko zakrojone ratownicze badania archeologiczne w Starogardzie Gdańskim, żeby nieco rozjaśnić sobie obraz, musieliśmy zajrzeć do źródeł, kronik i przejrzeć stare mapy przedstawiające jak najdawniejsze dzieje miasta…
Najstarszym dokumentem, w którym znaleziono wzmiankę o mieście, jest nadanie przez księcia pomorskiego Grzymisława miasta i okolicznych terenów słynnemu i legendarnemu zakonowi Joannitów. Było to w roku 1198, a nazwa miasta brzmiała wtedy Starigrod – „Stary gród”. Nasze poszukiwania musiały iść jednak w innym kierunku. W XIV wieku na tym obszarze panowali już Krzyżacy. To oni w 1338 roku rozpoczęli budowę starogardzkich murów miejskich, bram i fos, a 10 lat później nadali miastu prawa miejskie. Starogard Gdański został lokowany na prawie chełmińskim, na planie prostokąta, z tak samo prostokątnym rynkiem i położonym w jego środku ogromnym ratuszem. Miasto, od północy i zachodu otoczone wodami Wierzycy i Nogatki, z pozostałych dwóch stron zabezpieczono fosą, nad którą przerzucono mosty, prowadzące do bram miejskich strzegących dostępu do miasta.
Rzut oka na plan średniowiecznego Starogardu – nasza tajemnicza konstrukcja w wykopie archeologicznym znajduje się na wysokości południowej drogi wyjazdowej z miasta w kierunku Gniewa – niedaleko nieistniejącej już dziś bramy miejskiej, zwanej właśnie „Gniewską”. Czy średniowieczne cegły budujące podziemny mur mogą być pozostałościami jakiejś konstrukcji z dawnych, krzyżackich czasów? Żeby znaleźć jakiś dowód na potwierdzenie naszych przypuszczeń, musimy przeszukać dokładnie luźną ziemię wokół.
Odnalezienie przedmiotów nadających się do wydatowania, pozwoli nam, archeologom, chociaż w pewnym stopniu określić wiek powstania i użytkowania tej konstrukcji, a może nawet pomoże w ustaleniu czasu, w którym zdecydowano się na zawalenie ogromnymi głazami rejonu. Patrząc na plan miasta z czasów krzyżackich, zauważyliśmy, że znajdujemy się na terenie średniowiecznej fosy. Takie miejsca w dawnych czasach często grały rolę wysypisk śmieci, więc cała ekipa archeologiczna Archeobaltica ma nadzieję na owocne poszukiwania!
Już po niedługim czasie ukazują się pierwsze artefakty, których szukaliśmy. Potem kolejne. I jeszcze więcej! Niestety to nie skarb złotych monet 😉, dzięki któremu archeolodzy z naszej firmy Archeobaltica mogliby z łatwością ustalić datę użytkowania tajemniczej konstrukcji… Spod ziemi zaczęły wychodzić fragmenty naczyń z różnych epok historycznych, a nawet kości.
Przez cały, kilkudniowy czas wykopalisk odnaleźliśmy 29 części naczyń, 3 fragmenty kafli i 1 fragment fajki.
Znaleziska z prac archeologicznych w Starogardzie Gdańskim zostały w bardzo małym stopniu opracowane, nie zostały jeszcze nigdzie publikowane. Aby właściwie wydatować fragmenty ceramiki, musieliśmy porównać je z podobnymi znaleziskami z Gdańska i Elbląga, które doczekały się większych badań. Porównywaliśmy takie cechy jak skład masy garncarskiej, sposoby formowania naczyń, wypalania, polewania oraz dekorowania. Dzięki odnalezieniu wspólnych cech w budowie i wyglądzie ceramiki, nasi specjaliści mogli z dużym prawdopodobieństwem określić miejsce powstania wyrobu, okres historyczny i technikę wykonania danego naczynia.
Co możemy wyczytać z tych małych fragmentów, pozornie nieprzedstawiających żadnego znaczenia dla nas? Co mogą nam powiedzieć o sobie, i być może o życiu naszych przodków?
Żeby odpowiedzieć na te pytania musimy podzielić znaleziska ceramiczne na grupy, według techniki wykonania i ich cech. Naczynia dzielimy na 4 grupy: naczynia siwe, pokryte szkliwieniami, tzw. fajans pomorski i fajans właściwy.
Naczynia siwe, zwane tak od swego koloru, w liczbie 12 fragmentów, są najstarszymi naszymi znaleziskami. Datowane są na XIV do XVI wieku i mogą być związane z krzyżackim okresem w historii miasta. Te średniowieczne wyroby wykonane zostały z żelazistej gliny z domieszką piasku, na kole garncarskim; zostały bardzo niedbale wypalone w atmosferze redukcyjnej, o czym świadczą wielokrotne przełamania i nierówno spieczone czerepy tych naczyń. Były bardzo powszechnie stosowane w późnym średniowieczu, co ciekawe jednak, w XVI wieku zaprzestano na 100 lat wytwarzania ich w tej technice.
Kolejną grupą są naczynia szkliwione, w ceglastym kolorze, wypalane w atmosferze utleniającej. Naczynia szkliwione rozpowszechniły się na terenach polskich, do których wtedy należał Starogard Gdański, od XVI wieku. Były typowym wyznacznikiem nowożytnego garncarstwa; początkowo, w XVI wieku szkliwiono tylko wewnętrzną część naczynia, w kolejnym wieku już obie. Wyroby te w stosunku do poprzednich wyróżniały się lepszymi walorami użytkowymi, wizualnymi, szkliwienie ułatwiało mycie naczyń i je uszczelniało. Współpracująca z nami i niezawodna Pani Ania zauważyła, że naczynia były również toczone na kole, a wśród 12 odkrytych fragmentów możemy wyróżnić kilka typów: pozostałości grapena o średnicy 16 cm z polewą wewnętrzną, garnków, trójnożków i mis. Mając wiedzę o technice malowania pobiałą linii zewnętrznej na innym ułamku garnka, udało nam się określić czas jego powstania na XVII wiek – w tym okresie producenci ceramiki z terenów wiejskich i z mniejszych miast stosowali taką sposób ornamentacji. Fragment garnka o średnicy 18 cm z brązową polewą dwustronną możemy wydatować na XVII-XVIII wiek, ponieważ w tych wiekach pojawiły się i rozpowszechniły naczynia pokryte polewą z obu stron.
Ciekawym znaleziskiem może być przydenny fragment trójnożka, zrobionego z gliny z domieszką drobnego piasku, toczonego na kole i pokrytego od środka zielonym szkliwieniem. Takie formy były bardzo popularne od XV do końca XVII wieku. Najbardziej popularne na terenach miejskich formy XVII wiecznych naczyń to misy, których kilka fragmentów udało się odnaleźć – po wewnętrznej stronie były pokryte żółto-zieloną i żółto-brązową polewą, od zewnątrz były zaś gładkie, nie szkliwione.
Trzecią grupę wydzieloną w ramach badań archeologicznych w Starogardzie Gdańskim tworzą tzw. fajanse pomorskie – wytwory lokalnych pomorskich rzemieślników naśladujące oryginalne wyroby fajansowe. Malowany błękitnymi liniami dzban przypomina wyroby gdańskie, zaś talerze, dekorowane liniami brązowymi i zielonymi, stylistycznie podobny jest do naczyń wytwarzanych na Żuławach lub w Malborku. Może to świadczyć o wysokim zapotrzebowaniu na tamte naczynia, zaś lokalni rzemieślnicy próbowali wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów naśladując wyroby swoich kolegów z okolicznych zakładów.
Ostatnią grupę, fajans właściwy, reprezentuje pierścień pełniący rolę nóżki naczynia fajansowego o średnicy 16 cm. Wytwarzany z białych, oczyszczonych glinek i pokryty ołowiowo-cynowym szkliwem fragment znajdował się w bezpośrednim sąsiedztwie ułomków z grupy fajansów pomorskich, co pozwala nam wydatować ten element na koniec XVIII-XIX wiek.
Odnalezione 3 fragmenty kafli dopełniają obrazu zawartości stanowiska archeologicznego. Szkliwiony na brązowo fragment kafla naczyniowego toczonego na kole garncarskim datuje się na koniec XVI i 1 połowę XVII wieku. Pierwszy z kafli płytowych, podobny do tych odkrytych w Malborku, pochodzi z XVII wieku, nie jest szkliwiony, za to posiada ornament roślinny. Drugi z nich, szkliwiony na zielono, pokryty ornamentem kartuszowym, zdumiewająco podobny jest do tych znajdowanych na terenie Gdańska. To pozwala nam ustalić czas, w którym został wytworzony – XVIII wiek. Kafle odkryte podczas wykopalisk na terenie Starogardu Gdańskiego, podobnie jak naczynia, charakteryzują się podobieństwem do wyrobów z większych miast regionu. Niestosowanie szkliwienia we wszystkich fragmentach dowodzi wytwarzania biedniejszych wersji, na użytek uboższej ludności prowincjonalnych miasteczek lub przedmieść wielkich ośrodków.
Jednym z ulubionych elementów odnajdowanych przez zapalonych poszukiwaczy (a nasza pracownia archeologiczna Archeobaltica tylko z takich słynie 😉 ) są fajki gliniane. Ten bardzo częsty artefakt występuje szeroko na stanowiskach miejskich i jest związany z nowożytną modą na palenie tytoniu. Nasz fragment fajki ze żłobkowanym, geometrycznym zdobieniem, charakterystyczny jest dla wyrobów wykonanych z glinki kaolinowej pochodzących z XVIII wiecznych Niderlandów.
Wszystkie te małe, wydawałoby się nic nie znaczące znaleziska składają się na ogólny obraz stanowiska archeologicznego badanego w ramach ratowniczych badań archeologicznych, będących następstwem nadzoru archeologicznego na ulicy Paderewskiego w Starogardzie Gdańskim. Przedmioty datowane od XIV wieku do przełomu XVIII-XIX wieku były tam przez te wszystkie lata wrzucane, prawdopodobnie jak na śmietnisko. Może to oznaczać, że tajemnicze zawalisko z ogromnych głazów powstało dopiero ponad 200 lat temu – gdyż nie odnaleźliśmy żadnych artefaktów z XIX i XX wieku. A może zostało zniwelowane zaraz po wojnie… ? Zachowano ciągłość osadniczą do pewnego momentu – potem już ślad się urywa. Tajemniczy mur ciągnie się już metr w dół i nie widać końca… Ciężki sprzęt musi usunąć potężne głazy, abyśmy dowiedzieli się co kryje się pod spodem. Co to za dziwna konstrukcja, tuż za fosą i murami miasta? Już wkrótce się dowiemy.