To działania, dzięki którym ustala się, czy dana powierzchnia ma potencjał archeologiczny. Badania sondażowe mogą być prowadzone zarówno tradycyjnymi, inwazyjnymi metodami, jak i nowoczesnymi, które nie ingerują w teren, co niejednokrotnie ma ogromne znaczenie dla inwestorów. Co, gdy na danym terenie zostaną odkryte relikty przeszłości? Kto decyduje wtedy o rozszerzeniu prac?
Po co przeprowadza się badania sondażowe?
W celu sprawdzenia obecności zabytków i innych śladów człowieka w przeszłości podczas prac wykopaliskowych przeważnie zakłada się niewielkie wykopy, które mają pomóc w rozpoznaniu terenu pod względem wartości historycznej. Dzięki badaniom sondażowym można łatwiej określić, czy w miejscu powstawania inwestycji znajduje się stanowisko archeologiczne, które mogłoby przeszkodzić w jej realizacji. Pozytywny wynik badań sondażowych wiąże się z kontynuowaniem czynności konserwatorskich. O zabezpieczeniu znalezisk, możliwości wyburzeń zabytków nieruchomych jak np. mury, czy fundamenty, czy o rozszerzeniu powierzchni wykopalisk decyduje Wojewódzki Konserwator Zabytków. Cała procedura (jeśli dalsze kroki nie były określone w planie badań archeologicznych) przeważnie polega na odbiorze terenowym wyników badań sondażowych przez inspektora WUOZ lub odbiorze tychże wyników w sposób gabinetowy. Następnie przygotowywany jest protokół, w którym konserwator określa dalsze wymogi w zakresie badań archeologicznych prowadzonych na potrzeby przedmiotowej inwestycji. Mogą to być zarówno badania wyprzedzające jak i dalszy nadzór archeologiczny.
Warto też wiedzieć, aby przed rozpoczęciem inwestycji (szczególnie w miastach historycznych) uzyskać pozwolenie od WKZ na rozpoczęcie prac archeologicznych z użyciem badań sondażowych. Jest to ważne, ponieważ w razie znalezienia stanowiska, koszty operacyjne ponosi inwestor. W warunkach miejskich koszt pełnych badań wyprzedzających jest stosunkowo wysoki z uwagi na specyfikę pracy, a na sam koniec może się okazać… że odkryto dobrze zachowane fundamenty murów czy średniowiecznych kamienic i WKZ nie zezwala na ich wyburzenie. W takiej sytuacji Inwestor przeważnie musi dostosować swoją budowę do nowych warunków, lub od niej niestety odstąpić. Sam pomysł „wkomponowania” dawnych reliktów w nową bryłę obiektu natomiast niejednokrotnie zaburza budżet inwestycji. W tej sytuacji poniesienie „dodatkowego” kosztu badań sondażowych może być najlepszą decyzją, która pozwoli zaoszczędzić ogrom czasu, jak i kolejnych, znacząco wyższych wydatków.
W tym miejscu odsyłamy do wpisu blogowego o prowadzonych przez nas badaniach w Starogardzie Gdańskim. Cała opisywana tam historia zakończyła się w ten sposób, że mury zabezpieczono, wykop zasypano… a inwestor lokalizację komory pod przeciski przeniósł w inne miejsce. Tu się „udało” zmienić lokalizację prac inwestycyjnych… ale nie zawsze niestety jest to możliwe. Jak zapewne się wszyscy domyślają, inspektor WUOZ po oględzinach murów w terenie zabronił jakiejkolwiek ingerencji w ich strukturę. Nie zawsze tak to wygląda i inspektorzy po wykonaniu odpowiedniej dokumentacji niejednokrotnie zezwalają na wyburzenia lub inne czynności budowlane, jednak w przypadku niepomyślnej dla inwestora decyzji, praktycznie ostatnią deską ratunku jest odwołanie się od zapisów protokołu lub odwołanie się bezpośrednio do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – a to już niepewna przygoda, której wynik w sprzyjających okolicznościach da się poznać po wielomiesięcznym czasie oczekiwania.
Warto pamiętać, że podglądowym nośnikiem informacji o zabytkach są również mapy publikowane przez samorządy lub ewidencje prowadzone przez gminy!
Czy badania sondażowe mocno ingerują w teren?
Nie. Wbrew pozorom tego typu prace nie wymagają znacznego rozkopywania powierzchni. Istotne jest, aby inwestor wybrał sprawdzoną firmę, która ma doświadczenie w zakresie badań sondażowych.
W tym miejscu na ratunek przychodzi Archeobaltica! Nasza firma wykonywała już liczne badania sondażowe, zarówno w warunkach miejskich, jak i pozamiejskich – także na obszarach zalesionych. Tą formą badań archeologicznych obsługiwaliśmy zarówno jednostki samorządowe, jak i inwestorów prywatnych oraz firmy, gdzie inwestycje dotyczyły prac liniowych, budownictwa mieszkaniowego, czy wielkopowierzchniowego – np. pod kopalnię wydobywającą kruszywa w gminie Trąbki Wielkie w woj. pomorskim.