MIEJSCE AKCJI: Województwo zachodniopomorskie, gmina Szczecin, osiedle Żydowce-Klucz, obręb Szczecin 4176, ulica Bielańska – działka 9/6

CZAS AKCJI: 5-7 kwietnia 2019 r.

Śmierć członka rodziny jest ogromną tragedią dla jego bliskich już od początku istnienia ludzkości. Smutek i obawa o pośmiertne losy zmarłego są w dużej mierze wyznacznikiem naszego człowieczeństwa. U zarania dziejów zwłoki składano pod podłogami domów, na słupach pogrzebowych czy palono na wielkich stosach, aby dusza zmarłego uleciała wraz z płomieniami do niebios, spotykając się tam ze swymi przodkami. Ci bogatsi składani byli w kurhanach czy okazałych grobowcach, w których umieszczano bajeczne dary grobowe, złoto, niewolników, broń czy przedmioty codziennego użytku, które miały służyć mu w zaświatach. Rzymianie chowali swoich zmarłych wzdłuż dróg, Egipcjanie w piramidach – sposobów było wiele. Wraz z nadejściem chrześcijaństwa w dużej mierze zaprzestano palenia zwłok i składania darów grobowych.

Zawsze jednak otaczano czcią miejsca pochówku, starano się, by były one widoczne w terenie i przypominały żywym o losie zmarłych i przemijalności doczesnego świata. Na pobojowiskach i miejscach kaźni powstawały masowe mogiły, będące niemym świadectwem okrucieństwa i bezsensowności wojny. Takie cmentarze są miejscem pamięci, miejscem spotkań i celebracji obchodów państwowych. Nekropolie komunalne, gdzie pochowani są nasi bliscy, skłaniają do zadumy i przywoływania pozytywnych wspomnień o naszych przodkach. Każdy człowiek zasługuje na taki właśnie godny pochówek i upamiętnienie po śmierci.

Co jednak ze zwierzętami domowymi, również uznawanymi za członków rodziny? Wielokrotnie więź człowieka ze zwierzęciem jest tak silna, że śmierć ukochanego pupila jawi się ogromną tragedią, szczególnie dla osób samotnych czy dzieci, tak silnie przywiązanych do swojego czworonożnego przyjaciela. Dla takich osób ważne jest, by ich kot czy pies również otrzymały godny pochówek i upamiętnienie w postaci nagrobnej tablicy. Dlatego coraz częściej podnosi się kwestię zakładania cmentarzy dla zwierząt.

W polskim prawie istnieje ścisła definicja ludzkich „zwłok” i „szczątków”, zasady ich grzebania, a także podległość administracyjna cmentarzy. W przypadku miejsca pochówku zwierząt, nie jest ono określane mianem „cmentarza”, lecz „grzebowiska”. Według ewidencji gruntów i budynków są zaliczane do „innych terenów zabudowanych”, obok obszarów mieszkaniowych i przemysłowych. Miejsce założenia grzebowiska zwierząt jest obwarowane ścisłymi zasadami, jak zapewnienie urządzeń chłodniczych do tymczasowego przechowywania padłych zwierząt, dostateczna głębokość pochówku, środki dezynfekcji, oddalenie od wód gruntowych i cieków wodnych, pewna odległość od zabudowań i bliskość dróg komunikacyjnych. Wszystkie te zasady spełnia otwarte w 2018 roku na obrzeżach Szczecina grzebowisko dla zwierząt zasłużonych „Tęczowa Kraina”.

„Tęczowa Kraina” znajduje się w południowo-wschodniej dzielnicy Szczecina, zwanej Żydowce-Klucz, przy ulicy Bielańskiej 31. Na tym terenie, już od 2018 roku, nasza firma „Archeobaltica” prowadzi wyprzedzające i ratownicze badania archeologiczne, we współpracy z inwestorami i wojewódzkim konserwatorem zabytków. Budowa całego kompleksu byłaby niemożliwa bez przeprowadzenia takich badań. Prowadzimy także regularne nadzory archeologiczne, w celu jak najlepszego poznania tajemnic skrytych pod ziemią, zanim teren ten zajmie rozrastające się grzebowisko.

„Tęczowa Kraina” zapewnia właścicielom padłego zwierzaka pochowanie go na terenie cmentarza, ustawienie nagrobka, spalenie w specjalnym krematorium czy nawet zorganizowanie uroczystości pogrzebowej. Firma wyszła naprzeciw oczekiwaniom wymagających klientów, wciąż poszerzając katalog swoich usług. Ogromne zainteresowanie wymusiło rozbudowę grzebowiska. I tu pojawił się problem.

Teren rozrastającej się strefy grzebalnej dla zwierząt wchodzi w kolizję ze znajdującym się tutaj stanowiskiem archeologicznym nr 14 – Szczecin – Żydowce, widniejącym w AZP (Archeologiczne Zdjęcie Polski) pod sygnaturą 32-06/19. Zanim jednak firma „Archeobaltica” przystąpi do działania, pokrótce przybliżymy wam historię tego miejsca.

Okolice Szczecina to tereny wprost kipiące historią. Dogodne położenie przy ujściu Odry, na skrzyżowaniu szlaków handlowych, sprawiło, że ludzie od zawsze chętnie osiedlali się w tym miejscu. Pierwszym odkrywcą na tym obszarze był sławny archeolog Eugeniusz „Gwidon” Wilgocki, który natrafił tu na pozostałości osadnictwa podczas badań powierzchniowych do Archeologicznego Zdjęcia Polski w 1984 roku. Na poważniejsze wykopaliska trzeba było jednak czekać ponad 20 lat.

Podczas akcji budowy autostrad w Polsce, w okolicy zaplanowano budowę drogi ekspresowej S3 Szczecin-Gorzów. W latach 2006-2007 odbyły się więc archeologiczne badania powierzchniowe i sondażowe, prowadzone przez Instytut Archeologii i Etnologii oraz profesora Józefa Bednarczyka. Po pozytywnym zweryfikowaniu stanowiska po badaniach sondażowych, zorganizowano wykopaliska ratownicze. Podczas tych półrocznych wykopalisk na ośmiohektarowym polu odkryto zdumiewającą ilość 6 tysięcy obiektów, w tym ceramikę, ozdoby z brązu, paleniska i szczątki ludzkie.

Dotychczasowe badania ukazały niesłychane bogactwo archeologiczne pochodzące praktycznie ze wszystkich okresów osadnictwa ludzkiego. Odkryto punkty osadnicze z epoki kamienia, z przełomu neolitu i epoki brązu, ślady bytowania ludności z kultury amfor kulistych, osady kultury ceramiki sznurowej i kultury łużyckiej, punkty osadnicze z młodszego okresu przedrzymskiego i okresu wpływów rzymskich, wczesnego i późnego średniowiecza i nowożytności. Dodatkowo odnaleziono wiele reliktów ostatniej wojny, takie jak resztki amunicji, ubrań czy rzeczy osobistych żołnierza, jak menażkę. Należy wspomnieć, że tym rejonie w 1945 przebiegała linia frontu między wojskami niemieckimi a radzieckimi, toczącymi ciężkie walki o strategicznie położony Stettin. Wszystkie te znaleziska składają się na całkowitą liczbę aż 16 obiektów kulturowych!

Czy i tym razem na badanym terenie odkryjemy jakieś świadectwa historii? Do rozpoczęcia prac potrzebna była zgoda Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Zgoda została wydana decyzją o nr 405/2019 z dnia 11 marca 2019 – znak Z.Arch.5161.25.2019.AK. Co oznaczają te tajemnicze litery i cyfry? Ciekawych tej wiedzy zapraszamy do lektury wpisu o badaniach wykopaliskowych w Redzie, gdzie wszystko wyjaśniamy!

LOKALIZACJA WYKOPU BADAWCZEGO – obszar zaznaczony na czerwono

Był 5 kwietnia 2019 roku. Po uzyskaniu zgody, ruszamy na teren inwestycji. Wraz z całą ekipą archeologów z firmy „Archeobaltica” zakreślamy na mapie obszar, który zamierzamy przekopać. Przybliżymy Wam dokładnie miejsce, na którym przeprowadzimy prace. Jesteśmy w województwie zachodniopomorskim, w prawobrzeżnej części Szczecina – na osiedlu Żydowce-Klucz. Na działce nr 9/6, w obrębie 4176, na ulicy Bielańskiej, znajduje się teren który nas interesuje. Planujemy przeprowadzić badania archeologiczne pod inwestycję, którą będzie poszerzenie cmentarza dla zwierząt „Tęczowa Kraina” w kierunku południowym, wschodnim i zachodnim. Obszar o wielkości 22 m na 36,5 m zajmował powierzchnię 803 m2. Po rozpoznaniu terenu, zaplanowaniu prac i przygotowaniu profesjonalnego sprzętu firma „Archeobaltica” pod dowództwem mgr Pawła Rozmarynowskiego przystąpiła do działania!

Nasza ekipa przybywa na miejsce!

Początek prac – ciężki sprzęt wkracza do akcji…

Na początku musieliśmy przeprowadzić przegląd dostępnego sprzętu i wybrać ten odpowiedni. Charakter prac i duży obszar działań wymógł na nas użycie ciężkiego sprzętu – wynajęliśmy koparkę wyposażoną w łyżkę skarpową, która miała w ogromnym stopniu pomóc w naszych działaniach. Rozpoczęliśmy od czynności standardowej w badaniach archeologicznych – odhumusowania, czyli zdjęcia wierzchniej warstwy ziemi, nie zawierającej materiału zabytkowego. Zadanie wyznaczone przez zleceniodawcę to poszerzenie cmentarza dla zwierząt w kilku kierunkach: na zachód, wschód i południe.

I etap wykopalisk – badanie części południowej

Przed nami stanął jednak poważny problem. Nie mieliśmy dość miejsca na składowanie ziemi wykopanej z badanego przez nas terenu. Rozważaliśmy kilka rozwiązań, wybierając najlepszy z nich. Podzieliliśmy obszar wykopalisk na dwie części, każdą z nich badając oddzielnie. Na początku rozpoczęliśmy prace w jego południowej części – odhumusowaliśmy i dokładnie zadokumentowaliśmy wykop. Dokonaliśmy w szczególności pieczołowitej dokumentacji fotograficznej.

„Archeobaltica” chwyta za łopaty!

Kolejnym etapem było odhumusowanie, przebadanie i zadokumentowanie części północnej. Jak rozwiązaliśmy palący problem braku miejsca na wyrzucanie pozyskanej ziemi wraz z urobkiem? Ziemia z części południowej trafiła na obszar zajmowany przez część północną, a po ukończeniu prac nad tą pierwszą, przerzuciliśmy na nią hałdę z części południowej, jak i humus nowo badanej części północnej.

II etap – prace w części północnej, z zasypaną już częścią południową

W takiej sytuacji musieliśmy zastosować metodę na tzw. „zakładkę” – oba obszary badawcze posiadały powierzchnię wspólną, czyli pas szerokości około 1 metra, zwany w slangu archeologów właśnie „zakładką”. Widać to dokładnie w dokumentacji fotograficznej północnej, jak i południowej części wykopu.


Podział stratygraficzny południowego obszaru badao – etapu I.
1 – jasnożółte, drobno i średnioziarniste piaski
2 – jasnobrązowe, średnioziarniste piaski
3 – warstwy zniszczone / współczesne

Wykop charakteryzował się różną głębokością w poszczególnych jego częściach. Średnio było to 40 cm głębokości w części zachodniej i około 90 cm w części wschodniej wykopu. Czym cechowała się ziemia na naszym stanowisku? Firma „Archeobaltica” dokonała szczegółowego opisu humusu, jak i gleb znajdujących się pod nim. Warstwa położona najwyżej, czyli humus, składał się z ciemnobrunatnego piasku o średniej miąższości od około 20 do 40 cm.

Wschodni fragment części północnej – etap II.
1 – jasnożółte, drobno i średnioziarniste piaski
2 – jasnobrązowe, średnioziarniste piaski
3 – warstwy zniszczone / współczesne
4 – glina

 Pod humusem udokumentowano kilka rodzajów gleb, w zależności od położenia na obszarze wykopu. W części zachodniej i środkowej występowały jasnożółte, drobno i średnioziarniste piaski, zaś w części środkowej i wschodniej jasnobrązowe, średnioziarniste piaski. W części środkowej natrafiliśmy na soczewkę, w której skład wchodziła glina.

Część środkowa etapu II – północnego:
podział stratygraficzny obszaru badań.

1 – jasnożółte, drobno i średnioziarniste piaski
2 – jasnobrązowe, średnioziarniste piaski
3 – warstwy zniszczone / współczesne
4 – glina
5 – przebarwienie naturalne

Stanowisko nie było jednak w idealnym stanie. Natrafiliśmy na wiele zakłóceń, które określiliśmy jako współczesne zniszczenia, które powiązaliśmy z budową drogi ekspresowej S3, która biegnie w okolicy. Najwięcej takich zniszczeń odkryliśmy w zachodniej oraz we wschodniej części wykopu.

Hałda fragmentów betonowej konstrukcji

Kolejnym elementem zakłócającym „czystość” stanowiska były różne śmieci, w tym resztki betonowych krawężników. Obszary zniszczonych warstw musieliśmy dokładnie zbadać, w tym celu pogłębiliśmy o około 25 cm wykop w części zachodniej i północno-zachodniej.

Część zachodnia etapu II – północnego

Wszystkie te etapy prac nasza ekipa z firmy „Archeobaltica” dokładnie udokumentowała, w tym rysunkowo i fotograficznie, co możecie zobaczyć na załączonych zdjęciach. Jak zawsze w tej sytuacji dokonaliśmy pomiary wysokościowe całego wykopu. Żeby przypadkowo nie ominąć żadnego zabytku, część przydenną wykopu przeszukaliśmy przy pomocy wykrywacza metali, co zrobiliśmy także z hałdą.

Poszukiwania na hałdzie – detektor metali wkracza do akcji!

Co ciekawe, w północnej części wykopu natrafiliśmy na interesujące przebarwienia ziemi. Takie wyróżniające się „plamy” często są śladem po dawnej konstrukcji czy jamie. Postanowiliśmy to zweryfikować. Nasi specjaliści odkryli trywialną prawdę na temat tych przebarwień – jedno z nich okazało się być zwykłym wkopem śmietniskowym, zaś drugie miało najprawdopodobniej pochodzenie naturalne. Tym razem nie mieliśmy szczęścia i nie odnaleźliśmy w nich zaginionych artefaktów ani żadnych interesujących konstrukcji…

Tajemnicze przebarwienie w trakcie eksploracji…

Jedynymi interesującymi znaleziskami w Szczecinie-Żydowcach były 3 fragmenty ceramiki, które odnaleźliśmy w calcu w części południowej wykopu. Po dokładnym porównaniu materiału ceramicznego z tym opisanym w literaturze naukowej, doszliśmy do wniosku, że wiemy z jaką kulturą archeologiczną mamy do czynienia. Fragmenty stanowiły części brzuśca jednego naczynia grubościennego, o grubości ścianek od 1.1 do 1.3 centymetrów. Naczynie te było wykonane z żelazistej gliny, którą schudzono domieszką składającą się z grubego, biało-szarego tłucznia i miki. Z zewnątrz naczynie pokryto roztworem rozrzedzonej gliny i obmazano ją palcami, a od wewnątrz powierzchnię naczynia wygładzono.

Fragmenty ceramicznego garnka, odkryte w calcu podczas wykopalisk w Szczecinie-Żydowcach

Co możemy jeszcze powiedzieć na temat tego znaleziska? Nasi specjaliści dokonując oględzin fragmentów ceramiki doszli do wniosku, że mamy do czynienia z naczyniem zasobowym, najprawdopodobniej garnkiem. Po śladach przepaleń przypuszczamy, że było to naczynie służące do gotowania posiłków na ogniu. Ścianki garnka mają dwubarwne przełamy, co może świadczyć o jeszcze jednym: naczynie wypalono w piecu lub jamie wypaleniskowej, w całkiem stabilnych warunkach. Z jakiego okresu pochodzi jednak ten garnek? Jest to dość powszechne naczynie, a brak zdobienia uniemożliwia jego dokładne wydatowanie. Skład masy garncarskiej i sposób wykończenia powierzchni może wskazywać, że mamy do czynienia z ceramiką wykonywaną przez ludność kultury łużyckiej, zamieszkującej te obszary w młodszej epoce brązu i wczesnej epoce żelaza.

Widok z lotu ptaka na obszar wykopalisk

Tym razem nie udało się odkryć żadnych znaczących obiektów archeologicznych, potwierdziliśmy jednak w tym miejscu obecność stanowiska. Szczecin-Żydowce stanowisko nr 19 jest jednak niezwykle interesującym miejscem, w którym łączą się różne kultury, w którym osiedlali się przedstawiciele rozmaitych społeczności. Tylko szeroko zakrojone badania archeologiczne mogą nam pomóc w poznaniu dziejów tej okolicy. Do tej pory przebadaliśmy jedynie kilkadziesiąt arów… Czy pod ziemią kryją się jakieś ciekawe artefakty? Na kogo czekają laury odkrywcy tajemnic kryjących się pod cmentarzem dla zwierząt? Kto wie, może uda się to nam w przyszłości… Firma „Archeobaltica” pojawi się tu już za rok!