Nic tak bardzo nie nurtuje potencjalnego inwestora jak myśl, co się stanie, jak w trakcie budowy archeolog odkryje „coś”. Jedyna szybka odpowiedź jaka się tu nasuwa, to TO ZALEŻY. Jest to zależne od charakteru miejsca, w którym chcemy dokonać budowy… i decyzji konserwatora. Co w takich sytuacjach musi zrobić inwestor? Czy wiąże się to z większymi wydatkami na realizację projektu?

Kiedy zablokowanie inwestycji jest i nie jest możliwe?

Wszystko zależy od stanowiska, w którym dokonano odkrycia. Mamy na myśli tutaj szczególnie miejsca o własnej formie terenowej – czyli wszelkie cmentarze, cmentarzyska np. kurhanowe, grodziska z zachowanymi pozostałościami np. fos, czy wałów itd. Na działce tego typu najprawdopodobniej nie będzie można zrealizować żadnych prac ingerujących w strukturę reliktu. Dlatego uczulamy i zwracamy uwagę na potencjalne problemy z realizacją budowy.

Inwestorze! przed zakupem działki z zabytkiem wpisanym do rejestru, objętej strefą ochrony archeologiczno – konserwatorskiej „w i” lub z zachowaną własną formą terenową – w pierwszej kolejności najlepiej uzgodnić potencjalne zamierzenie z właściwym Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków!

Osoba sprzedająca taką nieruchomość powinna być wyrozumiała i pozwolić dokonać uzgodnienia z WKZ, co potencjalnemu kupcowi pozwoli na oszczędzenie zarówno pieniędzy, czasu, jak i nerwów. Z drugiej strony – posiadacz działki ww. typu może we własnym zakresie z wyprzedzeniem pozyskać ogólną opinię WKZ, która na etapie sprzedaży będzie potwierdzeniem, że działka przy zapewnieniu odpowiednich wymogów konserwatorskich będzie mogła zostać zainwestowana. Warto zaznaczyć, że sam wpis do rejestru zabytków nie uniemożliwia odgórnie prowadzenia prac budowlanych, dlatego kluczową kwestią jest zasięgnięcie opinii WUOZ.

W przypadku działek na których występują ewidencyjne stanowiska archeologiczne np. o charakterze osadniczym bądź cmentarzyska, które nie są wpisane do rejestru zabytków archeologia nie stanowi problemu. W takiej sytuacji archeolog może swobodnie przeprowadzić badania na terenie budowy, a po ich zakończeniu nie ma potrzeby dalszego wstrzymywania prac. Będzie można zatem zrealizować swój projekt budowy. W ww. sytuacji WUOZ może zobligować inwestora do wykonania archeologicznych badań wyprzedzających lub nadzorów – ich specyfikę opisaliśmy TU i TU.

A jak to wygląda w kwestii stref staromiejskich?

Trudną do pokonania przeszkodą są rejony staromiejskie, na których inwestorzy chcą przystąpić do budowy. W tego typu miejscach nietrudno o odkrycia dawnej architektury i założeń urbanistycznych. Trzeba mieć na uwadze, że ostateczną decyzję w sprawie reliktów podejmuje konserwator – a z tym bywa różnie. Nierzadko dochodzi do sytuacji, kiedy zgadza się on na rozebranie średniowiecznych konstrukcji, a w innych wypadkach blokuje wyburzenie dużo młodszych założeń. Co na to poradzić?

Aby zachować dawne relikty i jednocześnie nie zablokować inwestycji, jedyną słuszną opcją wydaje się dopasowanie projektu budynku do dawnych konstrukcji. Niestety, wiąże się to z większymi wydatkami, które wcześniej należy wziąć pod uwagę. Zabiegi tego typu nie należą już do rzadkości nawet w naszym kraju i w niemalże każdym większym polskim mieście możemy natrafić na nietypowe założenia budowlane, które łączą nowoczesny design ze średniowiecznymi pozostałościami urbanistycznymi.

Nasza pracownia archeologiczna posiada duże doświadczenie w zakresie prowadzenia prac we wszystkich wyżej opisanych sytuacjach. Dołożymy wszelkich starań, żeby archeologia i wymogi konserwatorskie nie stanowiły żadnego problemu – także dla Państwa inwestycji!

Jeśli potrzebują Państwo pomocy w uzgodnieniu swojej budowy z lokalnym WUOZ – zapraszamy do kontaktu i bezpłatnej pomocy merytorycznej